1
1
submitted 7 months ago by didleth@szmer.info to c/news@szmer.info
[-] didleth@szmer.info 1 points 11 months ago* (last edited 11 months ago)

Ok, niniejszym warto dodać pana Michała Śmiecha, autora powyższego tekstu, do ludzi siejących zamęt i dezinformację. Polska od początku była przeciwko kontroli czatu i zwykle jest wymieniana w jednym rzędzie z Niemcami, Austrią i Szwecją. Owszem, z opcją "żeby rodzice mieli dostęp" - ale to kwestia kontroli rodzicielskiej i konfiguracji urządzenia, a nie masowej inwigilacji na skalę unijną. To żaden "kontrast". "Polska i Węgry wśród przegranych"? Wtf? Przecież są po przeciwnych stronach barykady. Jeśli już, to więcej sensu miałby tytuł "Unia chce podsłuchiwać, Polska się nie zgadza". Czyli odwrotnie, niż w nagłówku

2
submitted 11 months ago by didleth@szmer.info to c/parlamentarna@szmer.info
4
Czy warto głosować? (writefreely.pl)
[-] didleth@szmer.info 1 points 1 year ago

miłośnicy kolei miłośnikami kolei, ale kto nigdy nie robił zdjęć rozkładom jazdy na dworcach, żeby sprawdzić, skąd i o której ma pociąg powrotny, niech pierwszy rzuci kamieniem. To klasyczne "wszystko, co powiesz i zrobisz może zostać wykorzystanie przeciwko tobie" (znane także jako "dajcie mi człowieka, a znajdzie się paragraf"). Na bazie współpracy międzynarodowej służby mają dostęp do chmury Apple'a czy Google. Nie można kogoś skazać za dokonanie aborcji, nie można za bycie opozycjonistą, nie można za chodzenie na legalne demonstracje...ale zawsze można sprawdzić, jakie ten ktoś ma zdjęcia w telefonie i na bazie niewinnego zdjęcia z dworca grubszą sprawę nakręcić.

[-] didleth@szmer.info 1 points 1 year ago

"Wyborcy Lewicy, 3D i PO też nie mają takich dylematów". Wręcz przeciwnie. Albo inaczej, bo wyborca to ktoś, kto chodzi na wybory. Prawica nie ma dylematu, czy iść. Część lewicy, zamiast wybrać mniejsze zło, kogoś, z kim w razie czego łatwiej będzie się dogadać lub na kogo łatwiej będzie naciskać, czy nawet wroga z którym po prostu da się jakoś walczyć, woli oddać prawicy pole walkowerem. I nie mówimy o sytuacji, w której partie lewicowe stanowią mniej więcej połowę parlamentu, więc można by się zastanawiać nad "ojej, ale oni mogą wygrać i wtedy zrobić coś złego". To kwestia walki o jakąkolwiek lewicową opcję w sejmie, o to, czy opozycja tam będzie, czy nie. Nie mamy obecnie możliwości walczyć o to, by było "jak w Belgii i Niderlandach" (nawet nie sprawdzałam, jaki tam system mają) - walczymy o resztki demokracji i o to, by jeszcze bardziej nie stoczyć się w autorytaryzm. Nie bez powodu PiSowskie referendum przyrównuje się do tego z 1946 roku. Jeśli zawalimy te wybory - kolejnych może już nie być. Możemy utknąć w autorytaryzmie na kolejnych 45 lat.

[-] didleth@szmer.info 4 points 1 year ago* (last edited 1 year ago)

pełne rozdrobnienie też ma swoje minusy. Vide Liban. A w obecnej sytuacji politycznej nawet, jak nie ma się na kogo głosować, to kwestia kalkulacji - wyborcy PiSu czy Konfy nie mają takich dylematów, więc bojkot wyborów to de facto oddawanie im pola walkowerem.

3

cross-postowane z: https://szmer.info/post/937848

przeklejka z twittera Panoptykonu:

Znamy główne tezy z raportu senackiej Komisji Nadzwyczajnej ds. inwigilacji (...). Najważniejsze wnioski po 2 latach pracy z ekspertami:

  1. Pegasus jest niedopuszczalny w polskim systemie prawnym i jego użytkowanie było przestępstwem (ponadto ABW nie sprawdziło, czy zdobywane za jego pomocą dane są bezpieczne i trafiają wyłącznie do CBA)

  2. Gdyby Sąd Najwyższy dysponował w 2019 r. dzisiejszą wiedzą nt. stosowania Pegasusa względem senatora Brejzy (szef sztabu KO) , powinien unieważnić tamte wybory.

  3. Wśród proponowanych rekomendacji reformy służb specjalnych znalazł się postulat RPO i panoptykon dot. obowiązku informowania osób inwigilowanych o tym, że byli podsłuchiwani.

  4. A także stworzenie niezależnej instytucji kontroli lub powierzenie jej RPO i komisji sejmowej. Oznacza to, że Komisja w rekomendacjach wymieniła główne postulaty społecznych założeń do reformy służb, nad którymi pracowaliśmy wspólnie z kespertami. (link)

  5. Raport Komisji to solidny zastrzyk wiedzy o tym, jak zreformować służby. Rozwiązania problemu niekontrolowanej inwigilacji są na wyciągnięcie ręki. Potrzeba tylko woli politycznej tych, którzy wygrają wybory.

CC: @Adbodnar @lkwarzecha @e_wrzosek

Społeczne założenia do ustawy o kontroli nad służbami: https://panoptykon.org/sites/default/files/2023-09/Panoptykon%20spo%C5%82eczne%20za%C5%82o%C5%BCenia%20ustawy%20o%20kontroli%20nad%20s%C5%82u%C5%BCbami.pdf

info za: https://twitter.com/panoptykon/status/1699449256799560091

[-] didleth@szmer.info 1 points 1 year ago

jeśli chodzi ci o tę końcową część linka, to z premedytacją zostawiam odnośniki do mastodona - na heise.de niedawno narzekali, że mało ludzi wchodzi od nich z mastodona, z twittera więcej a że przeglądam ich właśnie przez masto - to niech będzie widać ruch ;-) z 2 niemastodonowych linków usunęłam, dzięki za zwrócenie uwagi

1
1
[-] didleth@szmer.info 0 points 1 year ago

poza tym niech ktoś wupuści deepfake, nawet z oznaczenie, tuż przed wyborami. Przecież wiadomo, że nie wszyscy się zorientują, a zdeepfejkowany nie zdąży zareagować...

1
submitted 1 year ago by didleth@szmer.info to c/aborcja@szmer.info
[-] didleth@szmer.info 1 points 1 year ago

ech, Nowa Era ma takie kwiatki w swoich podręcznikach że aż dziw, że ten numer się u nich dotąd uchował...

2
[-] didleth@szmer.info 1 points 1 year ago

zgodnie z prawem szkoły nie mają prawa podtykać rodzicom pod nos karteczek ze zgodą dot. chodzenia na religię. Zgadnij, ile szkół się tym przejmuje. Tutaj obstawiam, że będzie podobnie. Bo jak niby kluby miałyby wyłowić te talenty bez danych osobowych? Dane osobowe to nie tylko imię i nazwisko, a wszelkie informacje pozwalające zidentyfikować daną osobę. Innymi słowy, jak klub dostanie informację, że dziewczynka o wzroście takim i takim z rocznika takiego i takiego rzuciła piłką na 5m, to też będą dane osobowe, bo pozwolą zidentyfikować daną dziewczynkę.

[-] didleth@szmer.info 1 points 1 year ago

nawet się nie łudzę, czy będą anonimizowane. Nie będą. Szkoły już teraz są na bakier z RODO

A testy sprawnościowe to prosty sposób na to, by dziecko do sportu zniechęcić. Jeśli teraz dziecko w spektrum boi się niektórych ćwiczeń, to sensowny i kompetentny nauczyciel może je zachęcić do innych. Po wprowadzeniu przymusowych testów będzie albo de facto znęcanie się i zmuszanie do wykonania ćwiczenia, przed którym dziecko ma opory natury psychologicznej - więc jego wyniki i tak będą niemiarodajne, albo posypie się więcej zwolnień z WFu

[-] didleth@szmer.info 1 points 1 year ago* (last edited 1 year ago)

"szczerze mówiąc naruszanie RODO nie jest kontrowersyjne" to polskie przekleństwo. Chociaż miałam nadzieję, że po ostatniej akcji z ujawnieniem danych przez ministra zdrowia coś się już ruszyło... Ad "po co klubom sportowym takie dane" - polecam książkę "Wiek kapitalizmu inwigilacji", wprawdzie dotyczy korpomediów, a nie klubów sportowych ale dobitnie pokazuje, co można zrobić z danymi osobowymi. A po co klubom dane - ci uczciwsi wykorzystają je do reklamy personalizowanej, czegoś w stylu "pani syn daleko skacze w dal, więc niech go pani zapisze do naszego klubu sportowego". Wielu z nich nawet będzie mieć szczere i dobre intencje. Specjaliści od marketingu zrobią to w formie "jeśli kocha pani swojego syna, to weźmie pani pożyczkę i zapisze do naszego klubu, bo jak pani tego nie zrobi, to zmarnuje jego talent, szanse na lepsze życie" itp. łzawe historyjki. W części przypadków zapewne usłyszymy coś w stylu "wprawdzie pani dziecko ma talent, tak wynika z otrzymanych danych, no ale ostatnio zbierała pani podpisy pod petycją przeciwko wycince parku, jak przyjmiemy pani dziecko, to burmistrz nas do żadnej szkoły nie wpuści, no sama pani rozumie...". Ci mniej uczciwi zapewne będą po prostu sprzedawać dalej dane, żeby dorobić. Ci najgorsi...cóż, kler jest powszechnie na cenzurowanym, pracownikiem czy wolontariuszem klubu sportowego nie jest trudno zostać, jeśli pedofil zwietrzy okazję typu "mogę sobie przeglądać dzieciaki wedle parametrów i przekonać naiwnych rodziców jakiegoś drobnego dziecka, że z nim popracuję, za darmo, wyniki będą lepsze..." - resztę dopowiedz sobie sam

I jeszcze jeden aspekt, znany chyba wszystkim rodzicom drobnych dzieci: opieka państwowa to koszmar, jak zrobisz research i znajdziesz sobie lekarza, który nie będzie się czepiał, to i tak prędzej czy później jest ryzyko, że dziecko trafi na losowego lekarza albo do szpitala żądającego gruszek na wierzbie, byle tylko dziecko odpowiednio odhaczyć w tabelce i odsądzającego rodzica od czci i wiary. Teraz ta "funkcja" przypadnie szkołom, której już i tak są z rodzicami na bakier (bo prozaicznie nie każdy rodzic jest fanem Czarnka i Roszkowskiego). I zacznie się "nie chce pani posłać dziecka na religię? to wzywamy MOPS, bo dziecko jest szczupłe, więc zaniedbane" itp...

[-] didleth@szmer.info 3 points 1 year ago

kluby sportowe. Z całym balastem wszystkiego, co z tym powiązane, od "czemu do szkoły ma wstęp jedynie ulubiony klub burmistrza, a reszta jest zbanowana", po prowadzone w szkołach akcje rekamowe typu "mamy drogie zajęcia dla dzieciaków, zrobimy w szkole darmową lekcję próbną i bez pytania o zgodę wrzucimy fotki dziecka na fb, a rodzice niech płacą i zapisują". Tyle, że do tej pory były to informacje ogólne, a na podstawie danych kluby dostaną możliwość tworzenia reklam spersonalizowanych

1

cross-postowane z: https://szmer.info/post/800474

jak zwykle kawał dobrej roboty, polecam

1
submitted 1 year ago by didleth@szmer.info to c/aborcja@szmer.info
1
submitted 1 year ago by didleth@szmer.info to c/aborcja@szmer.info

cross-postowane z: https://szmer.info/post/622000

Btw - "aspekt poboczny". Coś, co nam umyka, bo skupiamy się na tym, co dla nas, ogółu kobiet w Polsce, stanowi meritum. "Ofiary przypadkowe" działań władz/służb. A może nie takie przypadkowe? Chyba nawet nie chcę wnikać, czy to bezmyślność, czy zwykła premedytacja...

Psychiatria w Polsce już teraz jest w złym stanie - niedofinansowanie, długie terminy, brak miejsc w szpitalach, obcinanie dotacji dla organizacji niosących pomoc itp. I mamy z ostatniego okresu 2 głośnie, medialne sprawy. Odebrania dziecka Angelice Domańskiej i atak wezwanej przez lekarkę policji na Panią Joannę. Siłą rzeczy skupiamy się na bezpośrednich ofiarach oraz innych osobach, które mogły być na ich miejscu (lub które realnie znalazły się na ich miejscu, ale ich przypadki nie zostały nagłośnione). Ale depresja dotyczy nie tylko opiekunów i opiekunek osób niepełnosprawnych. I nie tylko kobiety po przerwaniu ciąży (nieważne - aborcja czy naturalne poronienie) mają styczność z lekarzami. Problem myśli samobójczych dotyczy wielu osób, w rożnych sytuacjach - dzieciaków szczutych w szkole, dorosłych - w tym także tych stereotypowo silnych - którzy nagle stracili pracę itp.

Przykład Angeliki Domańskiej sprawił, że ludzie będą bali się pisać o swoich problemach i wątpliwościach w internecie - bo "wszystko, co powiedzą, może zostać wykorzystanie przeciwko nim". Dostęp służb do socialmediów czy możliwość podsłuchiwania rozmów sprawia, że z kimś bliskim też trudniej szczerze porozmawiać przez telefon czy komunikator - bo ktoś bliski nieraz chętnie wysłucha, ale nie ogarnia, dlaczego miałby w tym celu np. signal instalować. A teraz okazuje się, że nawet kontakt ze specjalistą jest niebezpieczny, bo ten może wezwać na człowieka policję, a ta zgotuje pacjentowi lub pacjentce prawdziwe piekło...

Mówiąc wprost - powinniśmy się obawiać, że dzięki miłościwie nam panującym więcej osób popełni samobójstwo lub pogłębi się u nich depresja, bo czy oni sami, czy ich bliscy, będą się bali prosić o pomoc.

Dlatego:

  1. jeśli w socialmediach trąbimy o represjach ze strony władz, powinniśmy też trąbić o miejscach, w których osoby z depresją lub innymi problemami mogą otrzymać pomoc lub przynajmniej wygadać się bez obaw przed represjami. Jeśli macie jakieś godne polecenia namiary na psychologów, organizacje, telefony zaufania itp. - wrzucajcie w komentarzach, ale też u siebie w socialmediach i puszczajcie dalej. Jak zbierze się parę namiarów, to zbiorę je razem i też poudostępniam

  2. nie namawiam do "szyfrujcie wszystko" - sama nie wszystko szyfruję, ale zaakceptujcie szyfrowaną komunikację z osobami, które mają jakieś obawy. Obstawiam, że jak je poprosicie o pomoc, to pomogą. Jeśli nie chcecie - to bądźcie bardziej otwarci na spotkania na żywo, zamiast "napisz mi na messengerze"

  3. jeśli zawodowo zajmujesz się pomocą ludziom - jesteś lekarzem/lekarką, psychologiem/psycholożką, terapeutą/terapeutką - zapewnij o swoim wsparciu. Możesz wywiesić kartkę, że nie stosujesz klauzuli sumienia, że u ciebie obowiązuje tajemnica lekarska (czy jak to się tam nazywa), że pacjent może czuć się u Ciebie bezpiecznie. I w zawodzie lekarskim, i w policji jest wiele przyzwoitych osób, które nie zachowują się, jak wspomniana lekarka czy wspomniani policjanci - ale opisywane w mediach sytuacje rzutują na całe środowiska. Do czego zmierzam? Do tego, że wielu lekarzy/rek pomyśli "ale przecież nie podpisywałe/am deklaracji wiary, więc to domyślnie oznacza, że można mi zaufać, nie będę się wygłupiać i deklarować dodatkowo". Z prawnego punktu widzenia - owszem, ale jednak więcej osób czyta socialmedia niż kodeksy prawne. A władza wiele robi, by odwrócić kota ogonem i skłócić środowisko lekarskie z resztą społeczeństwa. Rykoszetem oberwą także ci przyzwoici.

  4. jeśli Twoja praca polega na tym, że ludzie Ci się zwierzają i komuś zależy, byś nie robił notatek, a prawnie masz taką możliwość (nie znam się na procedurach, pewnie też inne są w gabinecie psychologicznym, inne w psychiatrycznym, a inne w telefonie zaufania)- uszanuj to. Ktoś może się obawiać utraty prywatności w razie nalotu służb na Twój gabinet. W miarę możliwości - szyfruj dokumentację medyczną

  5. Jeśli pracujesz z ludźmi - skontaktuj się z prawnikiem, jeśli Cię nie stać - rozpytaj w swoim środowisku, może ktoś poleci darmowe porady prawne, może udziela ich jakaś branżowa organizacja z Twojej okolicy, a może znajdzie się jakiś prawnik wśród "znajomych" lub "znajomych znajomych", którego też sytuacja ruszyła i pomoże za darmo. I w miarę możliwości skontaktuj się teraz, a nie "jak już coś się stanie". Przedstaw swoje wątpliwości i zapytaj, jakie masz prawa i obowiązki w potencjalnych sytuacjach. Gdy wypytują Cię o ucznia czy pacjenta, gdy grożą tobie lub twojej rodzinie, gdy domagają się wydania dokumentacji medycznej lub podania hasła do smartfona, gdy odwiedzają Cię w pracy oraz gdy wyrywają Cię ze snu we własnym domu. Gdy każą Ci się rozbierać, jak Pani Joannie albo nie pozwalają Ci się ubrać (bo np. zrobili Ci nalot, jak akurat brałe/aś prysznic). Jak się zachować, gdy naskakuje na Ciebie agresywny policjant ale także w sytuacji, gdy o "pomoc" prosi Cię spokojny prokurator z nakazem. Namiar na prawnika miej najlepiej w paru miejscach, także poza domem, w formie cyfrowej i niecyfrowej. Tak, żebyś można się z nim było skontaktować także w przypadku zabrania telefonu przez policję. I nieważne, co Ci będą wkręcać: posiadania telefonu do prawnika jest legalne

  6. jeśli wiesz lub podejrzewasz, że ktoś z Twoich bliskich (rodzina, przyjaciele, znajomi itp.) cierpi na depresję lub po prostu ma problemy, z którymi nie do końca sobie radzi, staraj się mu pomóc. Może potrzebuje specjalisty, ale nie potrafi go znaleźć, a Ty potrafisz. Może nie stać go na prywatną wizytę - a Ty możesz go w tym wspomóc finansowo. Może wydaje Ci się, że nie masz jak pomóc - ale potrafisz wysłuchać lub jesteś otwarty na rozmowę, a może nie znasz się na wsparciu moralnym - ale chętnie zajmiesz się dziećmi, ugotujesz obiad, pomożesz naprawić samochód czy odciążysz w pracy, przez co twój przyjaciel "złapie oddech". Czasami nie chodzi o bezpośrednią pomoc w depresji, a zapobieganie jej. Innymi słowy - po prostu bądź.

  7. nie naśmiewaj się ze słabości, depresji, problemów psychicznych. Z osób publicznych opowiadających o takich problemach - także. Ani publicznie, ani prywatnie. Ktoś, kto dzisiaj śmieje się z Tobą z Iksińskiego będącego w depresji, "bo co taki Iksińki może wiedzieć o prawdziwych problemach, po prostu szuka uwagi, zamiast pójść pobiegać", za rok sam może być w gorszym stanie psychicznym. I bać prosić się Ciebie o pomoc z obawy, że zostanie wyśmiany.

[-] didleth@szmer.info 1 points 1 year ago

Windows albo nie ma porządnego zamiennika. Jeśli libreoffice można jakoś przełknąć, ustępuje Office ale wiele jest niedoróbek, to spróbujcie zastąpić AutoCAD librecadem. Przykładów są setki. Do tego łatwość obsługi: dlaczego mam marnować czas na konfigurację Linuxa, kiedy Windows po prostu sam instaluje sterowniki. Wiem, że jak się wyłączy opcje prywatności to te korpo dalej śledzą, ale szkoda mi życia na szukanie po necie jak uruchomić jakaś podstawową funkcjonalność lub naprawić usterkę we FOSS. Używałem różnych linuxów i FOSS ponad 10 lat i niestety nie mogę powiedzieć, że są tak dopracowane jak własnościowe oprogramowanie z korpo, pomimo że najchętniej bym je podpalił.

mylisz skutek z przyczyną. To trochę jak z religią i etyką w szkole - nic dziwnego, że Polacy głosują na partie kościelne, że chrzczą dzieci, że uważają kobietę za rodzaj podczłowieka, jeśli tłucze im się to do głów 2 razy w tygodniu przez 12 lat. Z Microsoftem czy innymi BigTechami jest podobnie, a nawet gorzej - dominują w szkołach, ludzie się do nich przyzwyczaili i upłynie rzeka czasu, zanim np. do pedofilii na fb (nie narusza ich standardów) ludzie zaczną podchodzić podobnie, jak do tekstów o "dzieci lgną do księży" w kościele. To, że obecnie rośnie świadomość w sprawie chociażby nieposyłania dziecka na relę to rezultat lat pracy, a i tak jeszcze długa droga przed nami. Jeśli chodzi o dominację big-techów - nie jesteśmy nawet na początku, fani MS czy FB zachowują się nieraz, jak rasowe mohery z kółka różańcowego nasyłane przez pewnego ojca z Torunia. I rozumiem Twoje problemy, bo sama mam podobne, nieraz (wedle jednych z wygodnictwa, wedle innych z bezsilności) wybieram rozwiązania oferowane przez "tych złych". Ale samo nic się nie zrobi, a jeśli już uda się doprowadzić do sytuacji, w której dla młodzież chińska czy amerykańska korporacja nie będzie bogiem - to połowa sukcesu za nami. Bo ta młodzież pójdzie do pracy czy na studia i tam może opracować własne rozwiązania i wepchnąć je na rynek. Tylko garstka wolontariuszy/ek to za mało. Wiem, że anarchist(k)om się to nie spodoba - ale tutaj potrzebne są regulacje na poziomie unijnym, które wchodzą, tylko żeby jeszcze administracja poszczególnych krajów nie miała ich w dupie... Chyba poseł Gramatyka pisał na mastodonie o poprawce, by MObywatel był otwartoźródłowy, bo coś finansowane przez obywateli powinno być otwarte - i super, tylko że jakiś czas później pan Cieszyński mówił już o łączeniu mObywatela z Microsoftem...I dochodzi do tego fakt, że kwestie związane z cyfryzacją czy prywatnością to w Polsce nisza. Mało kto, także w polityce, się tym zajmuje. A paradoksalnie, gdyby nie afera z pegasusem, byłoby jeszcze gorzej

view more: next ›

didleth

joined 2 years ago
MODERATOR OF